
|
Przez piaski Kalahari NAMIBIA 2010
15 dni
NAMIBIA
samolot
Przez piaski Kalahari
NAMIBIA
Pas południowej Afryki od wybrzeży Atlantyku po Ocean
Indyjski mógłby stanowić paletę malarską, która w pełni oddałaby
charakter i wizerunek kontynentu. To piękne i oryginalne
oblicze. Jej czoło jest poprzecinane drobnymi zmarszczkami
powstałymi na skutek upałów skwarnej, najsuchszej na Ziemi
pustyni Namib. Jej policzki są ogorzałe od słońca i lekko
ognisto- różowe jak kolor wydm z Doliny Śmierci. Oczy, to
błękitne, bystre i połyskujące tęczowym blaskiem Wodospady
Wiktorii – najpiękniejsze na świecie. Włosy natomiast to
lśniące, bujne i wijące się warkocze rzek Okawango i Zambezi, z
których wysuwają się niekiedy liczne i niesforne kosmyki rzek
okresowych. Usta są pełne i czerwone, jak karmin i owal
zachodzącego afrykańskiego słońca. Twarz piękna, ale i osobowość
ciekawa. Jej myśli są wielkie i nieograniczone jak bezkresne,
ciągnące się po horyzont sawanny. Temperament zmienny i
interesujący jak różnorodne gatunki zwierząt przybywające raz
wolniej, a raz szybciej do wodopoju w Etosza i na Bagna Okawango.
Jej dobroć i hart ducha mocny i trwały, jak długowieczne
baobaby. Jej siła i odporność przypomina welwiczyję – endemid
porastający od wieków niegościnne pustynne wybrzeże Atlantyku.
Piękna i niezwykła jest Południowa Afryka, której uosobieniem
mogłyby być atrakcyjne kobiety z plemienia Himba. Warto stanąć z
nią twarzą w twarz i warto poznać jej mentalność. Spotkanie z
pewnością będzie interesujące i pozostanie na zawsze w pamięci.
Dla osób dolatujących indywidualnie:
Rozpoczęcie wyprawy: WINDHOEK
Zakończenie wyprawy: WINDHOEK
1 dzień: WARSZAWA – WINDHOEK
Spotkanie na Międzynarodowym Lotnisku Okęcie w Warszawie - hala
odlotów przy stanowisku odpraw MK Tramping - ok. 2 godz. przed
planowanym odlotem. Wylot do Windhoek, stolicy Namibii.
2 dzień: WINDHOEK - SESRIEM
(czas podróży: 6-7 godzin, dystans: 358km)
Po wylądowaniu w Windhoek spotkanie z przedstawicielem
miejscowego kontrahenta. Wyruszamy w drogę do Sesriem, podróż
odbywać sie będzie droga szutrowa. Już w pierwszym dniu wyprawy
zobaczymy, dlaczego Namibia nazywana jest krajem kontrastów.
Pomijamy nowoczesne miasto, jakim jest Windhoek, dla
zapierających dech widoków, jakie spotkamy po drodze. Ten
nieskażony cywilizacja widok to niesamowita przestrzeń aż po
horyzont. Niski drzewostan na sawannie i brak drzew na pustyni
pozwala nam podziwiać krajobraz, którego nie zobaczymy nigdzie
indziej. Pojedziemy na obozowisko Sesriem, przed kolacją
pójdziemy zwiedzać Sesriem Canyon. Kolacja w obozowisku.
3 dzień: SESRIEM – WALVIS BAY/SWAKOPMUND
(czas podróży: 6 godzin, dystans: 374km)
Wcześnie rano, przed śniadaniem, wyprawa na wydmy i do Martwej
Doliny. Wyruszamy w drogę do Walvis Bay, będziemy przemierzać
pustynie Namib drogami szutrowymi. Podczas podróży możemy
zobaczyć dzikie strusie, zebry, oryksy. Punkty widokowe na
trasie to przełęcze Gaub i Kuiseb Pass, no i Zwrotnik
Koziorożca.
Wieczorem zakwaterowanie w hotelu w Walvis Bay lub Swakopmund.
4 dzień: WALVIS BAY / SWAKOPMUND
Rano o godzinie 08.00 wypływamy w morze z Dolphin Club na
poszukiwanie delfinów, fok, pelikanów i, przy odrobinie
szczęścia, wielorybów. Na łodzi jest przewidziana przekąska,
głównie owoce morza i szampan. płatne na miejscu (450,- NAD).
Na obiad idziemy do RAFT Restaurant, czyli restauracji na wodzie
lub zwiedzamy miasto:
• muzeum
• oceanarium z wieloma gatunkami ryb z tutejszych wód
• Snake Park, w którym możemy spotkać wszystkie rodzaje węży
południowej Afryki
• Galeria Kryształu, gdzie można zobaczyć niepowtarzalne
kamienie oraz kupić przepiękną biżuterie
płatne na miejscu (około 100,- NAD)
5 dzień: WALVIS BAY / SWAKOPMUND – UGAB RIVER RHINO CAMP
(czas podróży: 4 godziny, dystans: 210 km)
Wcześnie rano jedziemy na punkt widokowy Moon Landscape. Jak
sama nazwa wskazuje jest to miejsce, które przypomina księżycowy
krajobraz.
Cape Cross - kolonia fok. Cape Cross jest znany z dwóch rzeczy,
a mianowicie z kolonii fok, na której zobaczymy dwustutysięczne
stado oraz krzyży postawionych przez portugalskiego odkrywcę
Diago Cao w 1486. Po lunchu w Cape Cross jedziemy do Brandberg.
Noc spędzimy w Rhino Camp – przepiękne miejsce na rzece Ugab, po
której chodzą słonie i lwy pustynne, a świadczą o tym tabliczki
ostrzegawcze Uwaga na słonie i lwy. Kolacja pod gwiaździstym
niebem zagwarantowana.
6 dzień: UGAB RIVER RHINO CAMP – ABA HUAB
(czas podróży: 4 godziny, dystans: 242 km)
Droga do słynnej White Lady z Brandberg (Brandberg to najwyższa
góra Namibii), naskalnych rysunków ludzi z plemienia San sprzed
1800 lat, z postojem w Uis na odświeżenie i ugaszenie
pragnienia. Wejściówka do White Lady płatne na miejscu (100,-
NAD)
Zobaczymy Burnt Mountain i Twyfelfontain, ruszymy na
poszukiwanie pustynnych słoni. Nocleg w obozowisku Aba Huab,
gdzie przychodzą pustynne słonie. Jeśli czas pozwoli, to można
ruszyć na safari w pogoni za nosorożcem. płatne na miejscu
(900,- NAD)
7 dzień: ABA HUAB - PUROS
(czas podróży: 6 godzin, dystans: 377 km)
Opuszczamy Damaraland i udajemy się do Kaokoland (Himbaland). Po
drodze obiad w Forcie Sesfontain. Noc w obozowisku w Puros,
które słynie z Pustynnych słoni.
8 dzień: PUROS - OPUWO
(czas podróży: 5 godzin, dystans: 240 km)
Opuszczamy Puros i udajemy sie do Kaokoland (Himbaland). Jeśli
warunki pozwolą nam na podróż rzeką to wówczas będziemy
przemierzać większość tej trasy po Horausib River, Jest bardzo
uczęszczany szlak pustynnych słoni. Oprócz dzikich zupełnie
zwierząt żyjących na wolności poza parkami i farmami będziemy
sie zachwycać nieskażonym terenem. Dojedziemy do stolicy regionu
Kunene, Opuwo, gdzie spotkamy wielu ludzi z plemienia Himba. Jak
każde miasto w Namibii jest inne niż wszystkie. Himba kobiety
sprzedają na ulicach swoje wyroby kosmetyczne, Herero dekorują
pickupy swoich mężów, Owambo zapraszają do swoich przyulicznych
salonów fryzjerskich, sklepów i barów zwanych Shabeen. No i my,
biali turyści z aparatami fotografującymi wszystko, co sie da.
Będziemy spali w Opuwo w Country Lodge. Wygodnie i bezpiecznie.
9 dzień: OPUWO – EPUPA FALLS
(czas podróży: 3 godziny, dystans: 170 km)
Poranna wizyta w wiosce Himba z przewodnikiem. Wioski Himba w
Opuwo różnią się od tych, które spotkamy przy Epupa Falls. Nie
będziemy mieli zaplanowanej wizyty nikt też na nas tam nie
będzie czekał. Po prostu poszukamy odpowiedniej wioski, w której
nas przyjma. Jeden z naszych przewodników zna teren bardzo
dobrze i zna tutejsze zwyczaje. Następnie wyruszamy do Epupa
Falls. No cóż, można sie rozpisywać na temat krajobrazów i
malowniczych wiosek, coraz częściej spotykanych przepięknych
kobiet Himba. Na dodatek te baobaby, przy których nie sposób sie
nie zatrzymać i zrobić zdjęcia.
Epupa Falls to bajkowe miejsce, trochę z dala od utartych
turystycznych szlaków, pozwala pobyć na łonie natury.
• wioski Himba
• największy w Namibii wodospad o wysokości 60 m
• rzeka Kunene jest otoczona różnorodnym drzewostanem, skałami
który przy czerwonym świetle zachodzącego słońca tworzy idealny
materiał na pocztówkę
10 dzień: EPUPA FALLS – CUNENE RICER LODGE
(czas podróży: 5 godzin, dystans: 240 km)
Po śniadaniu opuszczamy Epupa Falls i zaczynamy offroadowy
odcinek wzdłuż rzeki Cunene. Oprócz wspaniałej przygody jaką
jest offroad, będziemy upajać sie piękną przyrodą i zimnym
piwem. Na miejscu czekać na nas będzie zasłużony wypoczynek nad
rzeka w pięknej Kunene River Lodge.
Rafting: płatne na miejscu (400,- NAD)
Kajaki i inne wodne sporty płatne na miejscu (250,- NAD)
Ale najważniejszy to relaks przed jutrzejszą podróżą do Etoshy
11/12 dzień: CUNENE RIVER LODGE - ETOSHA
(czas podróży: 6 godzin, dystans: 370 km)
Wyjazd do Narodowego Parku Etosha. Wjeżdżamy do parku od
północnej strony Nehale Mpingana Gate lub od strony zachodniej,
czyli mało uczęszczanej przez turystów.
Noclegi w Etoshy w obozowisku Halali. Z namiotów słychać
zwierzęta z parku i pobliskich wodopojów, można też spodziewać
się wizyty szakali.
Etosha to raj dla miłośników zwierząt. Sercem parku jest Etosha
Pan, czyli „miejsce suchej wody” – pozbawiony roślinności teren,
rozległa płaska depresja o powierzchni 5000 km kw będąca domem
dla wielkich stad zwierząt, których podglądanie w ich naturalnym
środowisku stanowi niezapomniane przeżycie dla odwiedzających i
daje wyjątkowe możliwości fotografowania. W parku występują 144
gatunki ssaków, a wśród nich słonie, żyrafy, zebry, czarne
nosorożce, lwy i inne drapieżne koty, kilka gatunków antylop i
wiele ptaków.
13 dzień: ETOSHA - WATERBERG
(czas podróży: 4 godziny, dystans: 376 km)
Ostatni poranek i safari w Etoshy. Ewentualne zakupy w
Otjiwarongo w SPAR (namibijskim supermarkecie).
Udajemy sie do Dinosaurs Footprints (odciski dinozaurów), który
został uznany za Pomnik Narodowy w 1951 roku. Jest to miejsce,
gdzie można podążyć śladami dinozaura, które były pozostawione
tam 160 milion lat temu.
Po obiedzie, wyjazd na Płaskowyż Wateberg, który wznosi sie na
wysokość 400 metrów ponad otaczający horyzont. W Waterberg można
ruszyć na safari, podczas którego można zobaczyć rzadkie sępy
Cape Vulture i nosorożce, zrelaksować się przy basenie,
powędrować po płaskowyżu i natknąć się na pawiany. płatne na
miejscu (450,- NAD)
14 dzień: WATERBERG - WINDHOEK
(czas podróży: 3 godziny, dystans: 300 km)
Ostatni dzień to podróż drogą asfaltową do Windhoek, po drodze
staniemy w Okahandja na Traditional Craft Market, czyli
największym rynku w Namibii gdzie można kupić pamiątki. W
Windhoek chcemy być wczesnym popołudniem, aby zdążyć na zakupy,
tak przecież uwielbiane przez kobiety. Windhoek jest małym
miastem, ale za to ma sporo ciekawych sklepów z oryginalnymi
wyrobami. Po południu transfer na lotnisko i wylot do Polski.
15 dzień: LĄDOWANIE W WARSZAWIE
Cena: 3380 USD /
2220 EURO / 2020 GBP
nie obejmuje przelotu (3800 PLN - 4500 PLN)
I rata: opłata rezerwacyjna 1000 zł płatna przy zapisie
II rata: 2980 USD (- I rata) x kurs sprzedaży NBP płatna
na 30 dni przed rozpoczęciem imprezy
III rata: 400 USD - uczestnik zabiera ze sobą
Wszystkie terminy
22.04-05.05.2010 Nr. oferty AF_NAM_01_0410
Pilot: polskojęzyczny
kontrahent (na miejscu)
30.10-13.11.2010
Nr. oferty
AF_NAM_01_1010
Cena obejmuje:
TRANSPORT:
- wszystkie przejazdy w Namibii samochodem 4 x 4 Landrover
ZAKWATEROWANIE:
- zakwaterowanie w dwuosobowych namiotach (9 noclegów)
- 3 noclegi w hotelikach w pokojach dwuosobowych
WYŻYWIENIE:
- 3 posiłki dziennie począwszy od lunchu w dniu 2 po lunch w
dniu 14,
- woda mineralna w samochodzie
ATRAKCJE:
- opłaty parkowe i kempingowe
- opłaty wstępu do parków narodowych i Cape Cross
MK TRAMPING:
- opieka polskojęzycznego przewodnika, kierowcy,
- dodatkowe 2 osoby miejscowej obsługi jadące drugim samochodem
- ubezpieczenie NW i KLA oraz bagażu
- sprzęt kempingowy
- wiza namibijska (45 EUR) i obsługa wizowania
- dodatkowo płatny bilet lotniczy WWA – Windhoek – WWA
Cena nie obejmuje:
- napoje do posiłków
- część atrakcji wyszczególnionych w programie jako płatne na
miejscu
- wydatki natury osobistej
- inne świadczenia nie wymienione powyżej
CIEKAWOSTKI:
Pomarańczowe piaski Pustyni Namib
Park Narodowy Namib-Naukluft jest największym chronionym
obszarem Afryce. Powierzchnia parku przekracza 50 tys. km
kwadratowych. Nazwa Pustyni Namib budzi wśród tubylców grozę, bo
w języku plemienia Nama oznacza „miejsce, gdzie nie ma nic”.
Podobne skojarzenie miał szwedzki podróżnik Andersson, który
porównał tę pustynię do piekła. Wokół nas rozciągają się
pomarańczowe wydmy tworzące regularne sinusoidy - to piękne i
olbrzymie, bo sięgające ponad 300 m, diuny Soussusvlei. W ciszy,
na tle której słychać jedynie przesypujący się piach, zmierzamy
ku budzącej na raz zachwyt i grozę Dolinie Śmierci (Dead Vlei).
To dno wyschniętego, słonego jeziorka pokryte jest szkieletami
uschniętych przed kilku wiekami akacji erioloba. Widok jest
niezwykły – biała, spękana ziemia pokryta kryształami soli,
ciemne, powykręcane kikuty drzew, ogniste, gorące piaski
pustynnych gór i granatowe bezchmurne niebo, czyli mała,
lokalna, ale jakże piękna apokalipsa. Nocleg w logach. Okolice
Pustyni Namib to także słynne Wybrzeże Szkieletowe, czyli
skalisto -żużlowa wyżyna ciągnąca się przez ok. 600 km od
granicy z Angolą aż do Przylądka Cross. Miejsce to słynie z
budzących grozę widoków wraków statków, czasem i samolotów
powbijanych tutejsze plaże oraz pojedynczych kości i całych
szkieletów nie tylko zwierzęcych, ale i ludzkich... Mniej więcej
co 10 dni miejsce to owiewają utworzone przez Prąd Bengalski
mgły, które nadają miejscu charakter wręcz demoniczny. W inny
nastrój wprowadzą nas z pewnością foki, których niewielką
kolonię będziemy mogli również podpatrzeć na tutejszym wybrzeżu
Atlantyku. To doprawdy niezwykły widok w tym podzwrotnikowym
klimacie.
Park Narodowy Etosha – raj dla miłośników dzikiej fauny
Rozległy Park Narodowy Etosha to obszar o łącznej
powierzchni ponad 22 tys. km kwadratowych. W centrum parku
znajduje się największe słone jezioro Afryki Południowej,
depresja Etosha Pan, która przez większą część roku pozostaje
sucha. Jej brzegi wypełniają się wodą tylko w porze obfitych
deszczów, a maksymalny przybór wody nie przekracza jednego
metra. Wokół roztaczają się trawiaste sawanny, które przyciągają
liczne gatunki zwierząt. To tu podobno można spotkać około 114
gatunków samych ssaków, w tym największego słonia afrykańskiego,
który mierzy aż 4 m wysokości. Tutejsze soczyste trawy i woda
przyciągają także zebry, antylopy, żyrafy, gazele, a za nimi
drapieżne lwy, lamparty, gepardy, szakale i hieny oraz liczne
ptactwo, np. flamingi.
Himba, czyli dzika Afryka
To koczownicze, pasterskie plemię zamieszkuje owalne chaty
zrobione z gałęzi przetykanych liśćmi palmy Makalani, które
dodatkowo są posklejane mieszanką gliny i łajna zwierzęcego.
Plemię Himba jest dziś swego rodzaju wizytówką Namibii, dzięki
której można częściowo poznać rdzenną, ale już zanikającą
kulturę tej części Afryki. Kobiety z tego plemienia słyną ze
swej urody i pogodnego usposobienia. Codziennie poddają swe
ciała swoistej pielęgnacji, polegającej na smarowaniu skóry
mieszaniną ceglastej ochry, popiołu, masła krowiego i wyciągu
roślinnego. Dzięki temu zabiegowi skóra ma piękny, mahoniowy
kolor, a ponadto ta naturalna maść, nazywana „otjize”, chroni
Afrykańczyków przed insektami i promieniami słonecznymi. Strój
kobiet Himba, jak na warunki europejskie, jest wyjątkowo
skromny, bo głównie składa się z krótkiej spódniczki zrobionej z
koziej skóry. Ale prócz tego kobiety ozdabiają się obrożami i
bransoletami zakładanymi na ręce i nogi oraz pięknym pasem. Cała
ta biżuteria zrobiona jest z metalu, korali, skóry i kości, i
waży około 12 kg. Ma ona poza tym swoją specjalną symbolikę. Na
przykład liczba bransolet noszonych na nogach odpowiada liczbie
posiadanych dzieci. Mężatki ponadto noszą zawieszoną między
piersiami wielką stożkową muszlę z wybrzeża Angoli, która
symbolizuje płodność. Wiele mówiące są też fryzury w plemieniu
Himba. Kobiety plotą sobie warkoczyki, które potem obkładają
mieszanką ochry i masła. Po takim zabiegu włosy przypominają
gruby makaron. Panienki zaczesują włosy na twarz, żeby uchronić
się przed zalotami w okresie dojrzewania. Dorosłe kobiety wiążą
włosy z tyłu głowy sznureczkami zrobionymi z liści palm makalani.
Gdy staną się mężatkami, dodatkowo zakładają na głowę małe
skórzane nakrycie – embre, które mogłoby się kojarzyć z
miniaturową i trochę niekształtną koroną. Kobiety, które
utraciły męża na znak żałoby ściągają embre. Pewne podobieństwa
można zauważyć w sposobie czesania się mężczyzn. Młodzieńcy
noszą jeden warkoczyk z tyłu głowy. Gdy stają się mężczyznami,
wtedy mają dwa warkoczyki. Żonaci mężczyźni natomiast zakładają
oryginalne w swym kształcie turbany zrobione z owczej skóry.
Turbany są specjalnie nasączane ekstraktem roślinnym, który ma
zwabiać owady służące później jako jeden elementów... menu tego
plemienia. (Gdy owady stają się uciążliwe dla mężczyzny,
odgadnie je on specjalnym patykiem zwanym „okati”). Mężczyzna w
żałobie po swojej żonie obcina włosy i zdejmuje turban. Role
kobiece i męskie są jasno określone w wiosce. Mężczyzna zajmuje
się wypasaniem zwierząt, czasem odchodząc z wioski na dłuższy
czas w poszukiwaniu pastwisk, natomiast kobieta zajmuje się
domem i dziećmi oraz garbowaniem skór. Rodziny plemienia Himba
są zazwyczaj liczne, bo mężczyzna ma prawo posiadać kilka żon,
jeżeli oczywiście stać go na ich utrzymanie, a każda z żona
zazwyczaj rodzi po kilkoro dzieci. Zaskakującym jest fakt, ze
kobiety, aby uniknąć samotności i poczucia odtrącenia, dobierają
sobie kochanków, którzy zazwyczaj są akceptowani przez mężów. Do
dziś pozostało około 50 tys. osób, które należą do tego
plemienia i żyją w tradycyjny sposób bez wynalazków współczesnej
cywilizacji. Być może udało się przetrwać temu plemieniu dzięki
temu, że Himba nie integrują się z innymi społecznościami i w
przeszłości nie ulegli wpływom misjonarzy.
|